Przesunął koniuszkami palców po fotografii umieszczonej w książce. Na zdjęciu płatki kwiatu wyglądały na niemożliwie delikatne, jakby każdy, najmniejszy dotyk mógł zbrukać ich nieskazitelną biel. Przyjrzał mu się lepiej, analizując fotografię bardziej, niż to było wymagane.
— Znasz mit o Narcyzie? — spytała Phoebe, zaglądając Terry’emu przez ramię.
Wzdrygnął się lekko i odsunął.
— Tak — wyszeptał, kiwając głową. — Po prostu nie mogę uwierzyć, że na grobie tak próżnego człowieka wyrosła tak delikatna i niewinna roślina.
— Dla mnie ten kwiat — uśmiechnęła się ciepło — jest dowodem szczerości jego uczuć. Dlatego jest tak czysty i delikatny.
Nieprzekonany, Terry wzruszył ramionami i założył słuchawki, skutecznie ucinając rozmowę.
───
[Terry otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz