Mieszkania ozdobione były upiornymi ozdobami, a mijające ich osoby nosiły wytworne makijaże i stroje. Wyszli akurat, gdy zrobiło się ciemno, przez co sztuczne oświetlenie podkreślało klimat, z którym Judasowi ewidentnie nie było komfortowo i zaczynał żałować, że się na to zgodził.
Sam w sobie nie musiał się nawet przebierać, żeby straszyć, co udowodniła mu grupka dzieci, które na jego widok odbiegły z krzykiem.
Nie wiedział, czy żartowały, czy nie.
— To nie jest dobry pomysł.
— Czemu?
Zamilkł.
— Chcesz wsadzić odpaloną petardę do dyni.
— Tak.
— I pytasz, czemu to nie jest dobry pomysł?
Wzruszył ramionami w odpowiedzi.
— To będzie zabawne.
— Havu, nie-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz