Nienawidziła wracać na te kilka dni do rodziny. Głównie na Dziękczynienie. Musiała wymyślać głupoty, za które niby była wdzięczna rodzinie, jednak było to dość problematyczne, jeśli nie spędzała z nimi więcej czasu niż święta. Co roku zaczynało brakować jej pomysłów.
Została odebrana przez znajomego ojca niedaleko od Obozu Herosów. Mężczyzna zawsze co roku przyjeżdżał do Nowego Jorku, więc odebranie nastolatki i zawiezienie jej do Princeton nie było wyzwaniem, sam mieszkał blisko jej rodziny.
Wziął od Heather bagaż, a heroska rozgościła się z tyłu nowego, świeżo umytego samochodu.
– Jak tam szkoła? – zapytał z uśmiechem lekko siwy mężczyzna.
– Zwykle… dzięki, że jesteś.
───
[Heather otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz