Echo szybkiego stukotu butów, z milisekundą przerwy pomiędzy każdym, rozbrzmiewało między budynkami w akompaniamencie łapanego z trudem tchu.
Tup, tup, tup.
Dźwięk powoli ucichł, podobnie, jak cały świat wokół, co jedynie wzmogło odczuwany strach. Ofiara rozejrzała się po opustoszałej ulicy. Mogła usłyszeć nierównomierne, przyspieszone bicie własnego serca. Poruszyła się ostrożnie naprzód, a wtedy wyczuła czyjąś obecność.
— Cukierek czy psikus? — W mroku nagle, tuż za nią, rozbrzmiał głos.
Podskoczyła w miejscu, instynktownie chcąc uciec, ale pistolet tuż przy jej szyi na to nie pozwolił. Przerażone oczy spotkały się z moją twarzą.
— Ja chyba wolę psikus. — Uśmiechnąłem się lekko. — Wybierzemy psikus, co?
───
[Edgar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz