Zacisnął usta, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze.
Ten chłopak wyglądał obco.
Odgarnął włosy za uszy, przyjrzał się swojej twarzy dokładniej. Lekko przekrzywił głowę. Spojrzał na siebie pod innym kątem.
Uśmiechnął się słabo.
Jego kosmetyki wylewały się z przepełnionych kosmetyczek, niektóre spadły na jasne kafelki podłogi. Jeden eyeliner zostawił na nich czarne smugi. Płyn do demakijażu i stos wacików leżał na umywalce w kompletnym nieładzie.
Nadal był piękny. Oczywiście, że był.
Ale bez makijażu nie czuł się sobą.
Wziął głęboki, drżący oddech. Przymknął oczy, próbując odgonić łzy spod powiek.
Chciałby kochać siebie choć ułamkiem miłości, jaką darzył się Narcyz.
───
[Kal otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz