Podnoszę łuk i naciągam na nim strzałę. Widzę, jak cięciwa się nagina; kładę na niej coraz większy nacisk i dziwię, że się nie zrywa. Wzrok zaczyna wirować między bliźniaczymi drzewami. Dłonie trzęsą się z zimna coraz bardziej. Opuszki moich palców stają się białe, ale mimo to nie puszczam. Zaciskam zęby, chcąc wykrzyczeć jej imię. Po lewym policzku spływa pojedyncza łza, która następnie uderza o opadłe, zżółknięte liście. Badum. Przez rozproszenie strzała trafia w sosnową korę, a ja spoglądam w dół, obniżając broń. Wpatruję się w leżący pode mną gruz i nagle do mnie dociera.
Może jednak nie jesteśmy tacy sami.
────
[Claude otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz