Jesień w Londynie była równie paskudna jak pozostałe pory roku. Caroline prawie nigdy nie rozstawała się ze swoją parasolką, bo zwykle się przydawała.
— Słuchasz mnie w ogóle? — zapytała zniecierpliwiona Isabelle, machając dłonią przed twarzą dziewczyny. Westchnęła. — W czym idziemy na imprezę do Bruna? Jest za tydzień, a my dalej nie mamy przebrań.
— Jezu, nie wiem… Poszukam czegoś w domu i powiem ci jutro. Nie mam pojęcia, dlaczego się staramy, skoro połowa osób będzie przebrana za aniołki i diabełki — odmruknęła.
— Przestań marudzić, przecież będzie fajnie. — Izzy uśmiechnęła się. — O, słońce wyszło. I jest tęcza!
Caroline chyba jednak nie będzie potrzebowała parasolki.
────
[100 słów: Caroline otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz