Czasem prześladowało go mgliste, wielce nieprzyjemne wspomnienie. Wspomnienie bezsennych nocy i dni przepełnionych myślami o czyhającej na niego zagładzie – o wielkim koniarskim spisku, który wplątał go w historię pełną nieprawdopodobnych zdarzeń, niespodziewanych przyjaźni i nagłych problemów jelitowych. Wciąż ściga go widmo kaktusów o podejrzanych kształtach (i nie chodzi tu o fallusy), a mała pamiątka, którą straszy go jego partner, przyprawia go o dreszcze…
To brzmi jak całkiem niezły wstęp do książki – pomyślało i kontynuowało udawanie, że wysłuchuje narzekań wściekłego klienta, a nie pogrążało się w myślach małego amatorskiego pisarza, który słowa „fallus” nauczył się podczas niesamowicie długiego pobytu w toalecie.
[100 słów: Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz