Chichocze samo do siebie, gdy po pracy wraca ciemnymi uliczkami do domu. Pojedyncze krople moczą jeno włosy, a ono bez wahania wchodzi prosto w kałuże, bo skupia się na czymś kompletnie innym – na trzymanej w dłoniach masce (swoim najnowszym rozsądnym i dorosłym zakupie). Zakłada ją przed wejściem do mieszkania, z kurtki tworzy pstrokatą pelerynę.
Lucien podrywa się z miejsca, bo zamiast jego osoby partnerskiej, do mieszkania wchodzi tęczowy Batman.
– Jestem cieniem nocy, obrońcą miasta Nowy Jork i jego ślicznych mieszkańców! – oznajmia Arnar niskim głosem i całuje Luciena w czoło, bo gdyby celowało gdzie indziej, prawdopodobnie wybiłoby mu oko plastikowym nosem.
[100 słów: Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz