Lucien postawił na stół stare radio. Sprzęt wyglądał tak, jakby przeżył drugą wojnę światową, ale całkiem dobrze działał.
Urządzenie zachrzęściło, udławiło się przy pierwszych nutach piosenki, kiedy Lucien ustawiał stację i w końcu zagrało czystą melodię. Dumny syn Dionizosa odwrócił się do Arnara.
— Widzisz? Działa! Jak nowe.
Arnar uśmiechnął się. Podszedł do Luciena, położył dłoń na jego głowie i delikatnie przeczesał szare włosy.
— Dobra, dobra. Podoba mi się.
Bawili się radiem jeszcze chwilę, aż uznali, że zostawią je w spokoju. Ich małe mieszkanie przestało być ciche. Wypełniły je przeróżne piosenki: spokojne, skoczne oraz takie drażniące, których nie dało się słuchać.
────
[100 słów: Lucien otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz