Kiedy był dzieckiem, mama nuciła mu do snu pewną melodię. Nigdy nie usłyszał słów tej piosenki. Zawsze przed snem, ale też w chwilach, kiedy nie radził sobie z emocjami, kobieta brała chłopca na kolana i cicho śpiewała mu do ucha. Dante usypiał w jej objęciach.
Siedział teraz przy otwartym oknie. Wdychał chłodne październikowe powietrze i nucił pod nosem tę samą melodię, którą znał od małego dziecka. Nie było już przy nim mamy. Sam musiał się uspokoić. Utwierdzić w przekonaniu, że nic nie chce go znowu zabić.
Wyciągnął papierosa. Włożył go sobie między zęby i odpalił. Nie przestawał nucić uspokajającej melodii.
────
[100 słów: Dante otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz