— Chyba przyniósł wam prezent — Mikołaj delikatnym ruchem głowy wskazał na drzwi balkonowe, za którymi siedział czarny kot. Dumny z siebie wypuścił z pyska martwą mysz, zostawiając ją centralnie przed wejściem.
— Znowu? — zrezygnowana Eliza podniosła się z kanapy i wpuściła zwierzaka do domu. Westchnęła, patrząc na padlinę. — Lila, twoja kolej — zwróciła się do siostry.
— Później wyrzucę — niebieskowłosa przewróciła oczami. — Ten chujek pewnie i tak przyniesie kolejną.
— Myślałem, że koty zjadają upolowane myszy.
— Behemot łapie je hobbystycznie — pogłaskała zwierzaka. — Jak uda mu się wnieść je do domu, wkłada je do kwiatków. Z jakiegoś powodu najczęściej do doniczek, które mama ulepiła z gliny.
[100 słów: Mikołaj otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz