Nienawidził Vergila. Z całego swojego serca. Zazdrościł mu posady. Popularności. Wdzięku. Tego, że był, kurwa, pretorem. Nie mógł na niego patrzeć, dlatego prawie codziennie zjawiał się u niego w biurze, by wygarnąć mu wszystkie błędy, jakie popełnia.
Tym razem nie przyszedł pogadać. Tym razem przyszedł zostawić pewną… niespodziankę.
Dzień wcześniej upchnął do kieszeni parę fasolek o obrzydliwych smakach, które ukradł Vergilowi podczas zwykłych odwiedzin. Teraz te same fasolki upchnął pretorowi do jednej pary butów, które zostawił na zewnątrz, by wyschły po praniu.
Na koniec jeszcze do nich splunął, bo nie mógł sobie tego darować.
Prezent od samego Izana Kinga, pomyślał.
────
[100 słów: Izan otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz