Stali w przedpokoju. Chłopiec na nogach miał już swoje jesienne buty, a matka właśnie naciągała na siebie długi, brązowy płaszcz. Na stoliku obok stał lampion, który jeszcze przed wyjściem chciała odpalić i wręczyć dziecku do rączki.
— Tylko bądź ostrożny — powiedziała, zapinając jego kurtkę. — Masz trzymać i nie puścić.
Chłopiec pokiwał głową. Rude loki zatańczyły pod wpływem tego ruchu. Uśmiechnął się.
— Proszę bardzo.
Kiedy kobieta wręczyła mu do rąk lampion, zarumienił się z podekscytowania. Wpatrywał się z zafascynowaniem w mały płomień świeczki. Światło rozświetlało jego wesołą twarz.
Przez całą drogę niósł dumnie lampion, czując się jak latarnik, oświetlający drogę zbłąkanym duszom.
────
[100 słów: Havu otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Havu otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz