Westchnął, budząc się o godzinie szóstej. Wzdychał właściwie przy każdej wykonywanej czynności, bo nic nie sprawiało mu już w życiu radości. Poranna kawa? Nic tylko zostawia cierpki smak na języku. Śniadanie? Wyszło niedobre. A praca? Lepiej nic nie mówić.
Filemon zerknął na tarczę zegarka. Wskazówki wskazywały siódmą. Żył w ciągłej monotonii, codziennie robiąc to samo, i nigdy nie czepiąc z życia żadnej przyjemności. Budził się o tej samej godzinie (dokładnie szósta zero-zero) i szedł spać po dwudziestej drugiej. Z jednej strony czuł stabilność, a z drugiej cholerną pustkę.
Znów westchnął, tym razem ciężej i z większym wyrzutem, niż godzinę temu.
────
[100 słów: Filemon otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz