Elianne siedziała na balkonie i wpatrywała się w promienie zachodzącego słońca, które przelewały się między budynkami. Powietrze było zimne, a miasto głośne, ale i tak cieszyła się spokojem.
Przez szklane drzwi przeszedł Chris z papierosem w ustach. Bezwstydnie korzystał z tego, że rodziców nie było w domu.
— Papierosy ci kiedyś zaszkodzą.
— Kiedyś to słowo klucz.
Uśmiechnął się i wypuścił w mroźne powietrze dym, który mieszał się z mgiełką pary z ust Eli.
— Nikotyna to najlepszy przyjaciel człowieka — dodał.
— Co najwyżej najbardziej toksyczny — prychnęła Eli, przewracając oczami.
Zwykle znosiła nałóg brata, ale irytowały ją takie głupie odzywki. Nie chciała ich słuchać.
────
[100 słów: Elianne otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Elianne otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz