Deszczowy wieczór przy zapachowych świecach, gorąca herbata z imbirem w takich samych kubkach. O upływie czasu poświadczyć może pusta butelka Lucevine, której zawartość zniknęła w przełyku Luciena. Przed chwilą próbował przekonać Arnar, że należy mu się wygrana, bo Nirwana mu tak powiedziała. Kimkolwiek jest Nirwana.
— W so my w ogóle gramy?
— Lucien, cholera, skup się.
— Bo… jakisik… wyżnik, niżnik, co to w ogóle jest… Czemu wyżnik to laska? — Lucien mruży oczy. — Przecież to… rodzaj męskoosobowy.
— Wyżnik to taka dama. Skarbie, to są karty szwajcarskie. Masz tarczę?
— Jaką tarczę. Mam… dziesiątkę…???
Arnar wmawia sobie, że mimo tego to wciąż romantyczny wieczór.
[100 słów: Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz