Chłód zaczynał coraz bardziej doskwierać legionistom zmuszanym do pracy na świeżym powietrzu. Palce szczypały od zimna, parujące napoje stały się obowiązkowym ekwipunkiem każdego obozowicza.
No, może nie każdego.
Vex uparcie nie nosiło ze sobą termosu, bo uważało, że to dla lamerów i słabiaków.
Dopóki nie stwierdziło, że jednak jest w pizdu zimno i dłużej tak nie wytrzyma.
Przechyliło odrapany (niegdyś niebieski, teraz… wysmarowany czarnym markerem) termos prawie do pionu, ale do jejgo ust nie spłynęła nawet kropla.
— Kurwa. Zaraz będę pić metal — mamrocze. Patrzy na ten obrzydliwy termos w swoim dłoni – to ostatnie, pożegnalne spojrzenie przed rzuceniem nim w ścianę.
[100 słów: Vex otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz