— Lucien!! Patrz!! — Arnar wbiega do mieszkania i głośno trzaska drzwiami. Lucien, zaczytany w najnowsze numery nekrologów, wzdryga się wyrwany z lektury.
— Co?
— No, patrz!!
Arnar zdecydowanie coś mu pokazuje. Lucien dopiero po chwili rozumie, że to puszka coli, którą Arnar macha mu przed oczami.
— Ale o co ci chodzi?
— Znalazłom twoje imię!!! — wrzeszczy, niesamowicie dumne z siebie.
— Kochanie, ale tutaj jest "Lucius".
Po wypowiedzeniu tych słów zapada pomiędzy nimi cisza.
— Serio. — Mruży oczy, niedowierzając Lucienowi. Lucius bezczelnie patrzy na nieno z czerwonej puszki.
Z żalem zgniata aluminium (już nawet nie określa go puszką), które właśnie straciło dla nieno jakąkolwiek wartość.
[100 słów: Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz