To nie tak, że Vergil całkowicie nie tolerował Izana. Gdyby tak było, Izan już dawno wisiałby gdzieś w Nowym Rzymie z podgryzionymi przez harpie jajami. Cierpliwość bywała sinusoidalna, kiedy pomysły Izana na utrudnienie życia pozostawały niewyczerpywalne, a każdy dzień był niespodzianką.
Uczucia Vergila nie były zero-jedynkowe. On i Izan cały czas byli rodzeństwem; nawet jeśli nieustannie go wkurzał, traktował jak równego sobie.
Garść fasolek w bucie Vergila była jednak żałosnym pomysłem, nawet jak na Izana.
— Izan — powiedział później, kiedy Izan rzucił mu papiery na biurko i jawnie oglądał jego buty — czy ty myślałeś, że ja jestem, kurwa, głupi i ślepy?
[100 słów: Vergil otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz