Najpierw przyjechał jeden pociąg, a potem następny. Filemon podążał wzrokiem za tłumem ludzi, którzy próbowali upchnąć się do wagonów.
Kiedy nadjechał trzeci pociąg, sam wtopił się w inny tłum i tak samo jak pozostali, wlókł się do wejścia. Ciągnęła go fala zbudowana z tysiąca rąk i nóg. Każdy taki sam. Niczym niewyróżniający się ludzie.
Stanął przy oknie i znużonym wzrokiem obserwował ostatni raz stacje, z której wyruszał; i dopiero w momencie, kiedy pociąg szykował się do odjazdu, zauważył znajomą twarz wśród strudzonych życiem pracowników korpo. Wyglądał dalej tak samo. Młodo. Wesoło. Bez skazy.
Aż przez chwilę uwierzył, że naprawdę żyje.
────
[100 słów: Filemon otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Filemon otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz