"— Poczekaj, tylko ustawię to, ugh!
Rozsadowili się na wzgórzu, z dala od wszystkich. Harvey, syn Apolla krzątał się wokół sztalugi, wyciskał farby i bogowie wiedzą co jeszcze. Ustawił krnąbrną wtedy córkę Demeter na tle wierzby. W trakcie malowania rzucała w niego czasem truskawką czy patykiem, a on odpowiadał wulgaryzmami. Gdy skończył, pochylili się nad portretem.
— Czemu ten nos jest taki duży? — Zmarszczyła brwi.
— Przestań — odburknął — Mówiłem, ładnie wygląda. Jak nie ty."
Przypomniała sobie tych czternastolatków, patrząc w odbicie witryny galerii sztuki. Jej portret już by nie wyszedł tak beztroski, blizna za bardzo szpeci lico. Odeszła, zostawiając za sobą "Harvey's Gallery".
────
[100 słów: Dahlia otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz