Chait nie był zbyt dobry w pakowaniu prezentów. Uświadamiał to sobie za każdym razem, gdy próbował zrobić coś bardziej ambitnego od wrzucenia rzeczy w torebkę.
Siedział na podłodze, otoczony przez skrawki fioletowego papieru w dynie (czemu w ogóle produkowali papier prezentowy w dynie?), walcząc z początkiem taśmy. Girlanda z liści, którą jeden z jego znajomych wcześniej przykleił pod sufitem, teraz odkleiła się i spadła mu na ramiona, mijając kubek z zimną już herbatą.
Drzwi wejściowe zaskrzypiały. Stanęła w nich pozostała grupa znajomych.
– To… Miała być niespodzianka – wymamrotał Chait, kiedy solenizant podszedł do niego, parskając śmiechem i biorąc od niego taśmę.
[100 słów: Chait otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz