DZIESIĘĆ LAT TEMU
Arisu wierciła się niespokojnie, kiedy jej ojciec próbował ustawić stary aparat. Stołek, na którym siedziała, był za wysoki dla tak niskiej dziesięciolatki, a do tego okropnie niewygodny.
– Arisu, nie bujaj się tak, bo spadniesz! – Mężczyzna podniósł na nią na chwilę wzrok, zaraz jednak wracając do walki ze sprzętem.
– Ale to trwa wieki…
– Musimy dzisiaj zrobić to zdjęcie. Jeszcze tylko chwilę.
Znowu się poruszyła, a stołek zachybotał się gwałtownie. Ciepłe dłonie złapały ją za ramiona, pomagając odzyskać równowagę.
– Wiesz, zdjęcie portretowe z zakrwawioną głową to kiepski pomysł... – Shayel odgarnął jej kosmyk włosów z twarzy. Prychnęła z rozbawieniem, łapiąc go za ręce.
[100 słów: Arisu otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz