środa, 24 kwietnia 2024

Od Heather do Tiry — ,,Złe okapi!"

Wiecie, jaka jest pierwsza rzecz, jaką trzeba zrobić, kiedy ktoś udaje, że jest pełen dobra i niewinny, a jednocześnie łamie wszystkie prawa swoją egzystencją? Nakablować na niego. Nie miałaby nic przeciwko, gdyby nie ukrywał swojej okropnej natury, a pozwalał, aby każdy ją zobaczył, ale… cóż, niestety, ukrywanie prawdy nie jest specjalnie ulubioną rzeczą bogini sprawiedliwości, jak i jej dzieci, a w tym, Heather. Wiecie, cokolwiek powiecie w sądzie (tym ludzkim, właściwie to nie wie, jak wygląda sąd bogów i czy w ogóle wygląda), ma być prawdą, a jaka ta prawda jest, to inna sprawa.
Więc kiedy zauważyła, że jedno z dzieci Hermesa nielegalnie zdobyło kilkanaście tabliczek czekolady (i nie zamierzało się podzielić!), musiała zareagować. Innymi słowami, udawać, że udaje, że nie widziała, a tak naprawdę, iść zgłosić incydent do Chejrona. Zajmie się takim gagatkiem. Była już niemal przy wejściu, kiedy zauważyła, że Centaur właśnie prawi kazanie dwójce innych herosów, jednocześnie machając im przed twarzą telefonami. Huh. Postanowiła poczekać, aż herosi wyjdą, a jednocześnie jej wzrok zauważył bardzo młodą dziewczynę, która wyglądała, jakby również czekała, aż konioczłowiek się zwolni.
– Co tym razem? – mruknęła niechętnie w stronę różowowłosej (kto pozwolił jej pofarbować swoje włosy na taki szkaradny kolor? Nikt już tych dzieci nie pilnuje?), która bardzo intensywnie lustrowała ją wzrokiem.
Była córką Afrodyty, właściwie tyle o niej wiedziała, razem z tym, że można ją nazwać słodkim banankiem. Chociaż nie, nie słodkim, a raczej wkurwiającym, koniarskim banankiem. Konie są lamusiarskie, gryfy są lepsze. Może dlatego, że z nimi Heather potrafi rozmawiać, a konie to tylko się gapią pustym wzrokiem i czasem kopną kogoś w dupę, zaraz po zrzuceniu go na ziemię i złamaniu mu kręgosłupa. Nie rozumiała tego ,,hajpu” na konie.
– Ktoś zaatakował pegaza? – spytała półżartem, choć wcale nie zdała sobie sprawy z tego, że brzmiało to, jakby mówiła naprawdę.
Tira jedynie bardziej zmarszczyła brwi, a starsza heroska uniosła jedną brew. Oparła się na najbliższej balustradzie, zerkając na młodą heroskę. Pewnie jeszcze się okaże, że chce zgłosić, że ktoś komuś przypierdolił w mordę, a potem uciekł. Niech się zajmie porządnymi rzeczami jak nielegalne słodycze na terenie obozu.

Tira?
────
[344 słowa: Heather otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz