— Dziwna ta stacja. Dlaczego tu jest woda? — zapytał siedmioletni Theodore, wskazując dłonią na ocean.
— To nie jest stacja, kochanie, tylko port — powiedziała z rozbawieniem Marie, mierzwiąc włosy chłopcu.
Theo nie widział większej różnicy między miejscem, z którego odjeżdżały pociągi, a tym, z którego odpływały statki. Coś tam pływało, coś tam jechało; bardziej interesowało go to, że wszędzie śmierdziało i z chęcią wróciłby do domu.
— Możemy wracać? — zapytał, ciągnąc matkę za rękaw bluzki.
— Poczekaj, musimy odebrać Alice z wycieczki. Musisz jakoś wytrzymać — odpowiedziała, łapiąc go za rękę, żeby nie zniknął w tłumie.
Ciągle tylko Alice i Alice. Czasami miał dość Alice.
────
[100 słów: Theodore otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Theodore otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz