Zbudował mit o dziwnie słonecznym dziecku artyście. Ba, więcej niż jeden taki wyszedł spod jeno dłoni. Wszystkie były oparte na prawdzie, racja… i kiedy kostium jednego mitu spoczywał na ciele, to był odwzorowaniem postrzegania samego siebie. Problem z byciem aktorem jest wtedy, kiedy ludzie oczekują tylko pokazywanej im postaci. Stał przed lustrem i pustym wzrokiem oglądał rysy kruczej maski lekarskiej na swojej twarzy. Przypominała mu autoportret z zaćmionym słońcem zamiast twarzy. Odbicie siebie, naraz realne i nie. Może powinien wyjść na jesienną pluchę i poszukać znaku… od boga albo wszechświata. Założył resztę, po czym obserwował się z odbicia dalej, uważnie.
[100 słów: Apollodoros otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz