sobota, 21 stycznia 2023

Od Youngseo CD Gaspara — „Akuku”

Poprzednie opowiadanie

Przez cały ten dzień nie miał nic szczególnego do roboty, ponieważ znowu był sam. Właściwie jak zawsze był sam, ponieważ nie miał zbyt wiele przyjaciół by po prostu spędzać z nimi czas. Każdy dzień dla niego więc wyglądał tak samo — wstawał, jadł, trenował, spacerował, szedł spać. Brakowało mu wyjątkowo adrenaliny, a nawet i przyjaciół do pogadania, z którymi by porobił coś ciekawego. Tego dnia kiedy więc wstał i zaczął jak zwykle swój trening, polegający na trenowaniu sztuk walki oraz walki bronią. Musiał robić to przecież codziennie by w przyszłości obronić kogoś, przydać się do misji a może nawet i odnaleźć swoją siostrę, bo myślał, że jeszcze żyje. Miał w sobie tę chorą nadzieję, że jednak gdzieś tam, daleko stąd, jest szansa na jej przeżycie. Semi, według niego, była naprawdę zwinna, szybka i dobrze wysportowana jak na dziewczynę, która nie uprawiała za dużo sportu. Nie przebywała ona także zbyt często w obecności innych, aczkolwiek jej dusza towarzystwa była dobra i nie miała ogólnych problemów z tym. Teraz gdy ona była daleko, a nawet i sama niewiele by zapewne mogła zdziałać. Nie nauczył jej za dobrze sztuk walki, by sama mogła się obronić przed profesjonalistą, a to go martwiło najbardziej. Na chwilę jednak musiał odejść od swoich rozmyślań w trakcie stania na placu kiedy nagle ktoś zaczął do niego mówić. Odwrócił głowę w stronę głosu, spokojnie najpierw oznajmiając na temat tego, że Gaspar, który przy nim stał i to on do niego mówił, nie znał dalej jego imienia. Słysząc potem jego propozycję, zaczął się chwilowo zastanawiać, ponieważ nie był pewny co do tych zamiarów. Jednak póki co umysł rozrabiaki oznajmił mu, że pora na jakiekolwiek przygody. W związku z tym zgodził się na to i ustalili potem miejsce spotkania.

***

Jako iż byli umówieni przy granicy, musiał jakoś dyskretnie się dostać do niego, ponieważ wiedział, że harpie także stróżują gdzieniegdzie i zrobią wszystko jeśli złapią jakiegoś herosa na wymykaniu się. Oczywiście też Youngseo nie przyszedł bez jakiegokolwiek przygotowania, ponieważ on sam miał jakąś broń no i jego umiejętności, które pomogą mu w przeżyciu tego, co miało go spotkać. Stanął więc w miejscu i poczekał na swojego towarzysza, jednocześnie patrząc na ostrze swojej nieużywanej katany, którą zabrał dla towarzystwa. Nie potrafił jej na takie wyprawy, jak ta, pozostawić ją w domku martwiąc się, że ktoś by ją sobie przywłaszczył, nie wiadomo do jakich celów. Właściwie też by się niewiele przydała, bo nie była ona z tworzywa pokroju adamantium, cesarkie złoto czy innego magicznego duperela tylko zwykłego metalu. Używał jej tylko do walki ze śmiertelnikami, którzy wchodzili mu w drogę i chcieli go zniszczyć. Wyczyścił ją szybko z jakiejś plamy krwi, która jeszcze została, a potem widząc Gaspara uśmiechnął się lekko do niego
— Jeśli ktoś nas przy tym złapie, będzie to pierwsza i ostatnia wyprawa, na jaką kiedykolwiek idziemy — oznajmił mu cicho i pokiwał do tego lekko głową kiedy to jego towarzysz wspomniał o jakichkolwiek potworach
— Jeśli mam być szczery to tak, liczę na coś ciekawego, ale nie też za bardzo — potwierdził lekko, czasami się obracając, jakby zaraz czaili się gdzieś jacyś obozowicze, byleby na nich nakablować. Modlił się, że tak nie było i to jego wyobraźnia tylko płata mu figle.

Gaspar?
◇──◆──◇──◆
[526 słów: Youngseo otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz