Pogadała chwilę z Gasparem, aż nie zadał pytania jak bardzo będzie miał przejebane. Właściwie to… niezbyt coś słyszała. Aby ktokolwiek o tym mówił. Atmosfera wydawała się być taka jak zawsze. No oprócz czasu, kiedy jakieś plotkary sobie wymyślają różne rzeczy i wypuszczają jakieś historyjki.
— Szczerze? Nie, nie wiem. — odpowiedziała krótko, chociaż po chwili bardziej rozwinęła wypowiedź. — Nie słyszałam, aby ktokolwiek o tobie mówił. No, chyba że liczyć jakieś lafiryndy, ale one to rozmawiają zawsze o każdym (i nie koniecznie prawdę). Chociaż mogło być też tak, że organizowali jakieś patrole poszukiwawcze, tylko mnie nie wzięli. Wtedy zasługują na wpierdol. — mruknęła, zakańczając swój raport o statusie obozu podczas jego nieobecności. — A, truskawki mają się dobrze. Sprawdzałam. Inne rośliny też żyją i na nic nie narzekają, raczej. — dodała szybko.
— Ha, ha, te „lafiryndy” pewnie mają coś z mózgiem. — zaśmiał się Gaspar, chociaż po chwili również kontynuował. — To dobrze, że truskawki mają się w porządku! Wiesz, martwiłem się o nie. W końcu to tacy… moi podopieczni! — wypowiedział się. — I w ogóle bardzo fajnie, że chyba nic takiego się tam nie dzieje. Pewnie nawet nie zauważyli, że mnie nie ma! — powiedział zadowolony.
— Raczej zauważyli, bo- — ucięła nagle heroska, chcąc powiedzieć, że jak nie ma tego irytującego gadania, to raczej się to zauważa. Ale stwierdziła, że wyjątkowo postara się być miła.
— Bo? — spytał się, chociaż przerwała mu jakaś banda innych dzieciaków, prawie że włamująca się do pokoju. Strażnicy próbowali ich zatrzymać, chociaż widocznie im nie wyszło.
— Ej, dwukolorowy! Rozmawiasz z jakąś wkurwioną laską, bo to jedyna „osoba”, która chce z tobą rozmawiać oprócz szczurów? – zaśmiał się szyderczo jakiś chłopak, który nie wyglądał, jakby miał więcej niż 13 lat. — Aż jej współczuję, że musi słuchać twoich wywodów!
Kazue tylko skrzywiła się, patrząc na trójkę dzieciaków. Oprócz jednego, który wydawał się być „liderem gangu”, była jeszcze dwójka, która bez niego pewnie by umarła w tym zakładzie. W tym momencie naprawdę żałowała, że nie mogła wziąć ze sobą spathy. Chociaż nabijanie dzieci jak szaszłyki przy kilku policjantach nie byłoby bezpieczne.
Gaspar?
◇──◆──◇──◆
[330 słów: Kazue otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz