niedziela, 15 stycznia 2023

Od Colina CD Youngseo — „Jak jeziorko przyciąga ludzi”

Poprzednie opowiadanie

— Ma mnie w dupie. — rzucił kamieniem kolejnym w jezioro, starając się za każdym razem trafić dalej, wierząc głęboko, że sukcesu kluczem była siła. Brodę zsunął na swoje ugięte kolana i pochylił brodę ku swojej szyi, starając się lepiej obejrzeć nieistniejący fizycznie cel.
— Mój stary ma mnie w dupie. Nie odpowiada na moje prośby. Nie odpowiada na nie. — zamilknął.
Cisza trwała.
— Nie, to, że „nie ma czasu” zdecydowanie nie poprawi mi cholernego humoru. Nie drgnął na nic palcem, na cokolwiek, co dla niego zrobiłem! Kompletnie tak, jakby się mnie wyrzekł, jakby już mnie w ogóle nie słuchał. Brzydzę się patrzeć w lustro. — głowę obrócił w stronę chłopaka, marszcząc brwi. — A kim ty w ogóle jesteś, pytając człowieka o jego dobrobyt? Zobacz na moje oczy, spójrz. Wyglądam, jakbym właśnie się zjarał. — wskazał palcem na jedno i na drugie, stukając się chwilę później kilkukrotnie w czoło. Colinowi dziwić się jednak nie powinno — bo mimo, że był szaleńcem, do szaleństwa miał silne i stabilne podstawy. Napisał ku chwale Posejdona kilka wierszy, palił bukiety, łowił ryby i porzucając je w objęcia morza, śpiewał mu pieśni. Przepraszał, błagał, argumentował, kłócił i wątpił — dawał swemu ojcu wszystko, co dać mu, jako śmiertelnik, mógł, a on, jako osoba o czasie nieskończonym i możliwościach nieograniczonych nie zerknął nawet na swego syna — nie z braku czasu, o czym nie było Nicholasowi wiedzieć — a z miłości. Lecz jaka to jest miłość, tak strasznie raniąca?
Prawdziwa.
— Nie mogę tego znieść. Nie mogę po prostu znieść tego, że jest mną zawiedziony, swoim synem. Powinienem być powodem do dumy, do radości! Nie do złości. Ja nie wiem, czy on jest mną bardziej sfrustrowany, czy ja. — przymknął oczy, z bolesnym zawzięciem wymachując malutkim kamyczkiem do wody, który wbijając się w jej ciało, wyłonił za sobą fontannę niebieskobiałej krwi. Ciężko było to przyznać i w jego głowie brzmiało to niesamowicie atencyjnie, jednak żałował momentami, że w ogóle się urodził — ponieważ na samym końcu świata los sprawił, że pozostał on całkiem sam: bez miłości, bez ojca, bez honoru i nawet bez szlachetności.


Youngseo?
◇──◆──◇──◆
[335 słów: Colin otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz