poniedziałek, 9 stycznia 2023

Od Kazue CD Gaspara — „Drzewo oliwne (wcale nie ma tu drzew oliwnych)”

Poprzednie opowiadanie

Kiedy tylko Gaspar się odezwał, doznała niesamowitej ochoty kopnięcia go w kostkę, co też zrobiła. Coś tam pierdolił, ale szczerze mówiąc, nie słuchała go. Podeszła do jakiegoś kartonu i zaczęła w nim grzebać. Znalazła gorzką czekoladę 90% Lindt.
Ja pierdole. — mruknęła, kiedy skończył mówić. I chuj, dalej nie słuchała chłopaka. Po prostu czytała skład czekolady. Czyli w sumie miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, cukier i wanilia. Może zawierać orzechy, mleko i soję. Na szczęście Kazue nie ma alergii, więc może zjeść. Ale jeszcze nie je, żeby nie było, że jest świnią jak Gaspar.
Kiwnęła mu na to, cokolwiek tam mówił i kontynuowała przeszukiwanie kartonów. Same… czekolady Lindt. Chyba trafiła na dział z czekoladą. Dalej kiwała chłopakowi, kiedy tylko słyszała, że coś mówi.
W końcu podeszła pod ścianę i oparła się, obserwując cokolwiek to, co robił dzieciak Demeter. Kiedy chłopaka nie było, to ona przeglądała sobie Instagrama. Zazwyczaj nie mogła tego robić z uwagi na Chejrona. A teraz, kto jej zabroni?
Strzeliła sobie nawet kilka fotek. Nie wrzuciła ich, bo czemu ma się chwalić, że jest zamknięta w magazynie Biedronki, do którego się włamała razem z jakimś chłopakiem w pogoni za menelem, który ukradł mu pieniądze, kiedy oni tylko chcieli kupić rośliny?
W końcu schowała telefon i postanowiła się zdrzemnąć. Ale obudził ją ten debil, mówiący, że ma kryjówkę czy coś tam. Niechętnie wstała i poszła za nim.
W końcu doszli do tego… czegoś.
— Aha. Noo… dobrze ukryte. — powiedziała, chociaż trochę zdegustowana taką ilości norek myszy. Lepszego miejsca nie znajdą, więc w końcu usiadła na ziemi. — Mam iść szukać jedzenia? — spytała się, na co Gaspar przytaknął.
Poszła więc, podświetlając sobie magazyn telefonem. Stwierdziła, że orzechy będą dobrym wyborem. Ruszyła na poszukiwania orzechów.
Po… całkiem długim czasie w końcu znalazła dział. Zebrała migdały, orzechy laskowe, nerkowce, a także kilka innych suszonych owoców, jak mango i winogrona.
Wróciła do obozowicza, obładowana jedzeniem.
— Wolisz migdały, orzechy laskowe, orzechy ziemne, nerkowiec, orzechy brazylijskie, słonecznik? Albo owoce, suszone morele, śliwki, żurawina? — zaproponowała chłopakowi kilka przysmaków, rzucając je na ziemię. — Ach… nie wzięłam żadnego picia. Pójdziesz ty? — uśmiechnęła się, mając nadzieję, że pójdzie. Może zdąży schować migdały i nasiona słonecznika, kiedy go nie będzie.


Gaspar?
◇──◆──◇──◆
[361 słów: Kazue otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz