TW: HOMOFOBIA
Wanda próbowała się skupić na mszy. Jej zielone oczy patrzyły w stronę ołtarza, przed którym stał ksiądz. Gardło miała ściśnięte, a dłonie się spociły.
– Słyszysz? Spłoniesz w piekle – usłyszała szept ojczyma. – Albo się zmieniasz, albo będziesz wiecznie cierpiała. Chcesz tego? Chcesz kurwa tego tylko dlatego, że nie umiesz trzymać swoich nienormalnych, homoseksualnych zapędów na wodzy? To Jezus powinien płakać. Oddał za ciebie życie, a ty tak się zachowujesz.
Coraz bardziej zaczęła czuć jak nie tylko ręce jej drgają, a również nogi. Nie słuchała już księdza. Nie wiedziała o czym mówi. Zaczął się jej rozmazywać, a to przez łzy na rzęsach.
─── [Wanda otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz