Jesień przeglądała się w oknach, lśniąca w blasku zachodzącego słońca. Z gramofonu rozbrzmiewał Hendrix, w powietrzu unosił się zapach curry. Isai stał wsparty o blat, popijał herbatę. Obserwował Kota, bawiącego się liściem przyniesionym z balkonu.
Odstawił nieuważnie kubek.
Trzask pękającego szkła rozdarł spokój, zacisnął się na gardle. Isai cofnął się gwałtownie, ale nie mógł uciec. Cienie mieszkania poruszyły wciąż żywymi wspomnieniami.
Osunął się na podłogę. Nie potrafił złapać oddechu.
– Kurwa mać – wychrypiał, chowając głowę w ramionach.
Znów poczuł ostry ból na policzku. Znów był w ciele dzieciaka, który wszystko spieprzył. Magia znów zawrzała pod skórą.
Igła zgrzytnęła ostro na winylu.
[100 słów: Isaias otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz