Arisu nigdy nie ufała ludziom. Nikt nigdy nie dał jej powodu, by miała im ufać – zawsze okazywali się albo niekompetentni, albo głupi, a ostatecznie i tak zawsze znikali z jej życia. Wtedy i tak nie zamieniłaby podróżowania na bliskie znajomości, nie uważała, że są jej potrzebne.
Miała Shayela, miała ojca. Brat wielokrotnie zapewniał ją, że będą razem zwiedzać świat.
– Ale… dajesz słowo? – upewniała się jeszcze, gdy byli dziećmi. Shayel wzdychał wtedy ciężko.
– Tak. Daję słowo – potwierdzał. Nawet się do niej uśmiechał.
Rzadko się uśmiechał, więc wierzyła, że to prawda. Dopiero po latach przekonała się, że nawet on jest podłym kłamcą.
[100 słów: Arisu otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz