Zrzucanie istotnych przedmiotów nie łagodziło wściekłości.
Vergil nie musiał sprawdzać tej tezy, a jednak stos papierów sfrunął z biurka, pozostawiając nań jedynie ciągnącą się w nieskończoność złość pretora.
I cukierek. Garść cukierków, przykrytą pod warstwą ocalałych na blacie dokumentów, którą Vergil zauważył dopiero po wykrzyczeniu się w powietrze. Przeczytał napis i z każdą głoską jego gniew malał, kurczył się, aż zmniejszył do rozmiarów głęboko ukrytego zirytowania, co zeszło na dalszy plan.
„Wiem, że lubisz fasolki wszystkich smaków. Mam nadzieję, że polubisz też smak brudnej zmywarki. Kocham cię, Cherry”.
Uśmiech, który wykwitł na jego twarzy, nie miał nic wspólnego z nerwami.
[Vergil otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz