Sześciolatka siedziała przy oknie. Pogoda na zewnątrz pasowała do jej nastroju - było pochmurnie i siąpiło. W odbiciu zimnej szyby zobaczyła swojego tatę.
— Coś się stało?
Louise mruknęła coś w odpowiedzi i obserwowała dalej zmoknięte gołębie za oknem. Mężczyzna westchnął.
— Patrz, jakie cukierki znalazłem-
— Nie obchodzą mnie głupie cukierki.
— To nie są zwykłe cukierki, posłuchaj.
Ojciec usiadł obok córki i pokazał jej miskę ze słodyczami.
— Każdy z tych cukierków jest magiczny — zaczął tłumaczyć. — Jeden sprawi, że będziesz niewidzialna, inny da ci nadludzką siłę, a ten sprawi, że zrozumiesz wszystkie języki świata.
— Zwierząt też?
— Nawet paproci i kamieni.
Dziewczynka, uśmiechnięta rozpakowała cukierka.
────
[Louise otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz