Theodore siedział na lekcji, machinalnie szukając długopisem o blat biurka. Podpierał policzek na dłoni, wpatrując się gdzieś za okno. Lekcja tak go nudziła, że najchętniej poszedłby spać.
— …I z między innymi tych substancji wykonywane są granaty dymne.
Kiedy usłyszał głos nauczycielki, musiał zamrugać kilkukrotnie. Granaty dymne? Byli w Ameryce, do cholery. Tym konkretnym dzieciakom raczej nie powinna tłumaczyć, z czego wykonana jest taka broń.
— Popierdoliło ją — wymamrotał do siedzącego obok kolegi, a kiedy ten chciał odpowiedzieć, przerwała mu kobieta.
— Hemnes, jeśli chcesz się pochwalić swoją wiedzą, to zapraszam do tablicy — powiedziała.
Chłopak z westchnieniem wstał z krzesła. Zdecydowanie nienawidził chemii.
─── [Theodore otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz