— Lexi, patrz, jaką dziwna pochodnia! — usłyszała podczas spokojnego spaceru po pokrytym opadłymi liśćmi lesie.
Powinna wiedzieć, że spacery z Dickiem nigdy nie były tak naprawdę spokojne...
Z jednej ze stert liści rzeczywiście wystawało coś dziwnego. Na podłużnej drewnianej rączce spoczywał metalowy walec.
— Wiesz co, nie wydaje mi się, że to pochodnia — mruknęła, z niepokojem obserwując jak jej przyjaciel unosi nieznany przedmiot.
Wiedziała, że gdzieś już widziała coś takiego. Tylko gdzie?
— Myślisz, że tu jest coś w środku? Może gdybym to odkręcił...?
Nagle ją olśniło.
— Dick, nie, to jest gran-! — krzyknęła, ale resztę jej słów pochłonął wybuch.
Obudziła się zlana potem.
───
[Lexi otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz