— Ale pani Garcia, to nie tak!
Ezra uniósł brodę, by móc spojrzeć na siedzącego obok niego chłopaka kątem oka. Kapitan drużyny, chłopak jednej z cheerleaderek (której? Ezra nigdy nie mogło tego zapamiętać. Wszystkie wyglądały tak samo i roztaczały wokół siebie ten sam zapach gumy balonowej), ulubieniec wszystkich nauczycieli.
Pani pedagog zmierzyła wzrokiem oboje uczniów.
— Ezra, Ethan. Chcę, żebyście porozmawiali. Nie możemy przecież tak zaczynać roku szkolnego.
— Ale to nie moja wina, że ono jest takie upiorne! — Zakrzyknął Ethan. Dla niego, Ezra zawsze był ‘tym czymś’ – przynajmniej nie ‘nią’ – tak zazwyczaj się pocieszał.
— Cokolwiek — odparło Ezra, niezręcznie unikając pytającego spojrzenia kobiety.
────
[Ezra otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz