Poranek w Nowym Rzymie był mglisty, zimny i senny. Do momentu, kiedy ciszy nie przerwały przerażające krzyki. Można było odnieść wrażenie, że ktoś zaraz zejdzie z tego świata, a niewyjaśnione jeszcze dźwięki dobiegały, o ironio, z cmentarza.
Paru legionistów po krótkich poszukiwaniach zlokalizowało dół na grób, z którego dobiegały chrypnące już wrzaski.
— Czy jakiś nieboszczyk się przebudził? – zażartował któryś.
— Dick? Co ty tu robisz?
W grobie nie znalazł się z przyczyn naturalnych, tylko przez potknięcie.
Dick Marshall nadal dzielnie opierał się losowi i mimo tego, że wiele razy powinien być już martwy, jakimś cudem zostawał przy życiu, by dalej cierpieć.
───
[Dick otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz