Obraz w iryfonie nieznacznie się chybocze, delikatna tęcza prześwituje przez twarz Erico. Sony szczebiocze do niego już od paru godzin, a jemu jest trochę wstyd się tak po prostu rozłączyć (wciąż nie znalazł dobrej wymówki), więc jak najbardziej zaangażowanie kiwa głową, na końcu języka mając nieśmiałe: „Muszę ugotować obiad…”.
— Ej, Erico, w ogóle… — Chłopak niemal zaczyna walić głową w stół, bo wie, że się już nie uwolni. — Kupiłom sobie taki kocioł!!! Wspaniały jest, nie?? — Wtacza w pole widzenia brata ogromny instrument, który zakrywa sobą wszystko (łącznie z Sony).
— A to przypadkiem nie jest bęben?
— No, mówię przecież! Słuchasz ty mnie?
[100 słów: Sony otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz