— No, chodź, przyda ci się trochę słońca — powiedział Arnar, wyciągając Luciena na plażę. Chociaż był już koniec października, to Hermesiakowi plaża kojarzyła się ciepłem.
Lucien nie był przekonany co do tego pomysłu, ale nie chcąc sprawiać przykrości Arnar, poszedł z nim na jedną z nowojorskich plaż. Jesienią panowały tutaj pustki: brakowało stada biegających dzieciaków, leżaków i opalających się turystów.
— Arnar, to chyba nie ta pora roku na…
Spojrzał na Arnara, który usiadł w pierwszym lepszym miejscu, by wyciągnąć z — naprawdę bardzo głębokiej — kieszeni łopatkę, wiaderko i coś jeszcze.
— Zamek z piasku zbuduję nawet zimą! — uparł się, zaczynając kopać w piachu.
────
[100 słów: Lucien otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz