— Jeśli masz coś złego do powiedzenia, to nie mów nic.
Bee pomachała mu telefonem przed twarzą. Nie miał pojęcia, skąd nagle skombinowała telefon, ale w ramach środków ostrożności wyciągnęła go do San Francisco na kawę, żeby przypadkiem pretor nie zobaczył, jak przegląda Instagrama. I żeby jakiś potwór nie zjadł Obozu Jupiter, to również. Nie ufał jej pomysłom na tyle, żeby nie trzymać blisko włóczni.
— To ma być ten najprzystojniejszy chłopak twojego życia?
— Miałeś nie mówić nic złego!
— Nic nie obiecywałem — mruknął. Postukał w ekran ze zdjęciem chłopaka na wyświetlaczu, jakby miał mu odgryźć palec. — On wygląda jak pieprzona ropucha, wiesz?
[100 słów: Kurt otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz