środa, 22 października 2025

Od Isaiasa — drabble „Witryna”

ROK TEMU


Ulice tonęły w sennym, bursztynowym blasku. W witrynach pojawiły się dynie, szkielety i girlandy nietoperzy. W jednej świeciły słodziutkie, duszkowe lampki.
Szyba eksplodowała.
Isai upadł na podłogę, zostawiając za sobą krwawą smugę. Przez chwilę leżał w bezruchu, oszołomiony. Odetchnął, podparł się na rękach. Nie miał czasu przejąć się szkłem, raniącym skórę. Wstał chwiejnie.
Podniósł xiphos, zagubiony na zniszczonej wystawie. Spojrzał na ulicę. Mimo krwi zalewającej oczy dostrzegł wielkie cielsko bestii.
Też go zauważyła. Ryknęła ogłuszająco. Ruszyła do szarży.
– Skurwysyn.
Zrobił krok, zniknął we mgle. Pojawił się za potworem – z zaklęciem na ustach.
A mógł pozwolić tym dzieciakom zginąć. …Mógł, prawda?


────
[100 słów: Isaias otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz