– To na pewno bezpieczne?
– Daję słowo – pokiwał głową jeden z synów Hermesa.
Erin stała się przypadkową ofiarą nowego wynalazku hermesiaków, jakim była prowizoryczna tyrolka z dachu ich domku do drzewa rosnącego za domkiem naprzeciwko. Skąd wzięli drabinę, by wejść na dach? Nikt z nich nie odpowiedział na to pytanie.
– Może zechcesz to wypróbować jako pierwszy? – Zaproponowała Erin jednemu z
chłopaków. Ten wzruszył ramionami z obojętnością i pewnie wskoczył na siedzenie.
– Odlicz od trzech i mnie popchnij – rzekł do brata.
– Trzy… Dwa… Jeden!
Tyrolka dojechała do drzewa, jednak chłopak nie schodził z siedzenia. Nie zorientowali się, że nie zamontowali tam podestu.
[100 słów: Erin otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz