Być może miał obsesje. Być może była to trochę niezdrowa obsesja, ale to samo można było powiedzieć o ludziach, którzy kochają psy lub koty. To był… fanatyzm.
Zaczęło się niewinnie. Od kupna jednej żaby, a później drugiej. Każda z nich miała duże terrarium, dopasowane do ich potrzeb, a Artem nawet mówił do nich po imieniu; bo dlaczego miałby ich nie nazywać?
Potem poszła cała fala. Całe mieszkanie było w żabach. Miał pieprzniczkę i solniczkę w żabich kształtach, kubek i talerzyk oraz poduszkę, zakupioną w sklepie, którego nazwy nawet nie pamięta.
Kochał żaby. Ropuchy. Płazy. Te skrzeczące stworzenia powstałe z kijanki.
────
[100 słów: Artem otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Artem otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz