— Nie, nie da rady. Może gdybym miał dostęp do sprzętu, który mieliśmy w Obozie… wtedy może potrafiłbym to ogarnąć — tłumaczy, nie odrywając wzroku od płytki elektrycznej, nad którą pracuje. Paznokcie Gabriela zaciskają się na jego biurku, ale przez zsuwające się na czubek nosa okulary Anastazy nie dostrzega jego miny.
— Co wy tam niby mieliście, czego nie masz tutaj?
— Piec z glinki ogniotrwałej — niesamowicie szybko odpowiada Anastazy. — Ty myślisz, że ja tak o roztopię metal i na nowo go uformuję?
— No… a nie umiesz?
Anastazy poprawia okulary, żeby wreszcie spojrzeć Gabrielowi w twarz. Dokładniej: spojrzeć na niego jak na ostatniego idiotę.
[100 słów: Anastazy otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz