Ludzie nazywali ją narcyzem, ale jakoś wcale tego nie widziała. Nie patrzyła przecież tylko na siebie. Interesowało ją, chociażby zdrowie Honoraty, może też Wandy i Gaspara, troszeczkę może też Elijaha… to już cztery osoby! Mogłaby zaliczyć też każde z jej rodzeństwa, to dodaje… trochę, dużo! Może też Philip z Obozu Jupiter, jednak Wandzie zależało na niej, więc Kazue też może.
Dba o innych. Zdecydowanie.
Powtarzałaby to sobie codziennie przed lustrem, ale od czasu, kiedy zapomniała co miała zrobić i spędziła godzinę, patrząc się na siebie, nie lubi patrzeć na lustra. Żeby sobie przypomnieć, jaka jest zajebista, nie musi siebie widzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz