Resztki ogniska dogasały – ostatnie grudy żaru tliły się pod warstwą popiołu, a zimny, jesienny wiatr zaczął wkradać się pod bluzy herosów. Ostatnia trójka oddaliła się do swoich domków, ziewając.
Lada moment ktoś wyśle ich do łóżka. Ezra czuł to w kościach.
Podmuch wiatru poderwał kilka iskier w górę. Rumieńce na policzkach Ezry się pogłębiły. Tłumaczyło je tym, że zaraz się rozchoruje.
“Nie wierzę, że się w nim nie bujasz” stwierdziła Steph, gdy ostatnio ją widział. “To nie tak”, odpowiedział. “Kolegujemy się. Rozmawiamy.”
Emiliano odchrząknął.
— Wszystko u ciebie w porządku? — Zapytał.
— Mam nadzieję, że jestem jak granat — odpowiedziało Ezra. — Warty bałaganu.
─── [Ezra otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz