To była jedna z cięższych nocy.
W pokoju roznosił się gorzki zapach leków, a w piersi szaleńczo kołatało jej serce, chociaż wokół było okrutnie cicho, jeśli nie liczyć głośnego oddechu pacjenta.
— Ile kaw dzisiaj wypiłaś?
Ktoś stanął w drzwiach i trzymał w ręku parujący kubek. Vergil spojrzał na nią, a jego oczy się uśmiechały, i pomyślała, że to jedyna szczęśliwa rzecz w tym pokoju.
— Przestałam liczyć po czterech.
Postawił naczynie przed nią. Cherry łapczywie sięgnęła po kubek i stłumiła westchnienie, kiedy na jej języku wykwitła słodycz.
Vergil zaśmiał się cicho.
— To czekolada. Jeszcze jedna kawa, a wylądowałabyś obok swojego pacjenta.
───
[Cherry otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz